Ogromna przestrzeń pokryta jest soczystą trawą i tylko białe lub biało-czarne budowle wyraźnie odcinają się od spokojnej zieleni. Na niewielkich skrawkach cienia tłoczą się tłumy ludzi czekających w kolejce do kasy. Ci, którzy mieli mniej szczęścia, zrezygnowani prażą się w palącym słońcu. Szczęśliwi posiadacze biletu mogą się schronić w chłodnych murach katedry albo spokojnie podejść do jednej z najsłynniejszych budowli świata i obejrzeć ją z każdej strony. Krzywą Wieżę zaczęto wznosić w 1173 roku i już po wybudowaniu trzech pięter zauważono, że konstrukcja się pochyla. Kolejni architekci próbowali temu zaradzić, lekko odchylając kolejne piętra w drugą stronę. Prace ukończono w połowie XIV wieku i ustawiono kopułę dzwonnicy. Do naszych czasów wieża odchyliła się od pionu o ponad 5 metrów. Całe to zamieszanie spowodowane jest strukturą gleby. Pod warstwą trawy i bruku znajduje się wilgotna piaszczysta ziemia, która zapada się pod wpływem ciężaru budynków. Krzywiznę wieży wykorzystał do swoich doświadczeń Galileusz – XVI–wieczny uczony, astronom i fizyk. Na podstawie tych badań sformułował prawo swobodnego spadania ciał. A zatem obowiązkowe zdjęcie na tle Krzywej Wieży, przy czym osoba fotografowana przechyla się tak jak wieża (albo dla urozmaicenia w drugą stronę), i można się schronić w katedrze. Chociaż przed odejściem warto jeszcze zauważyć, że kampanila jest nie tylko krzywa, ale też piękna, mimo że z konieczności ma o dwie kondygnacje mniej, niż przewidywał pierwotny projekt.