Zdaje się, że o Londynie zostało już chyba wszystko powiedziane, a Polakom nie ma co przybliżać stolicy Wielkiej Brytanii. Żartuje się, że w Londynie, zwanym też popularnie Lądkiem, człowiek szybciej dogada się po polsku niż po angielsku. Stąd można sobie postawić pytanie: to po co jechać na studia za granicą właśnie tam?

Wielki Londyn

Odpowiedź jest prosta. Dla miasta i uczelni! W Londynie mieszka bardzo dużo Polonii, ale nie powinno to nikogo odstraszać, ale raczej przyciągać, gdyż wiemy, że za rogiem można dostać polskie produkty. Po rozpakowaniu się w akademiku pora ruszyć w miasto.

Studia za granicą, i to jeszcze w Anglii, zobowiązują nie tylko do regularnego uczęszczania na zajęcia, ale przede wszystkim do poznania klasycznych atrakcji turystycznych, ale również miejsc, gdzie spotykają się dzisiejsi trendsetterzy.

Zwiedzanie Londynu możemy zacząć od Muzeum Brytyjskiego, które posiada jedne z największych zbiorów historii starożytnej na świecie. Co ważne, wstęp do Muzeum nic nie kosztuje! Spacerując po centrum Londynu warto przypatrzeć się gmachom Opactwa Westminsterskiego, gdzie do dziś obraduje angielski parlament. Gdyby nie słynny Big Ben, najstarszy w Wielkiej Brytanii zegar, starannie odmierzający czas, moglibyśmy pomyśleć, że przenieśliśmy się do epoki wiktoriańskiej.

Niedaleko, nad Tamizą ujrzymy zwodzony Tower Bridge, symbol Londynu oraz London Eye, czyli ogromny diabelski młyn, z którego roztacza się panorama na całe miasto. Standardowy bilet na trwającą pół godziny przejażdżkę kosztuje prawie 19 funtów. Można jednak zaoszczędzić 10% kupując bilet online. I wreszcie last, but not least Pałac Buckingham, czyli oficjalna siedziba brytyjskiej rodziny królewskiej od roku 1837, przed którą w samo południe odbywa się uroczysta zmiana warty.